Do getta nadsyłano listy, karty pocztowe, paczki, telegramy oraz przekazy pieniężne. Na pokrycie kosztów związanych z dostarczaniem korespondencji pobierane były opłaty inkasowane przez listonoszy, wynoszące od 10 do 30 fenigów w walucie getta.
Do chwili wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej około 50% przesyłek wysyłano z terenów Związku Sowieckiego. Po czerwcu 1941 r. najwięcej korespondencji docierało z Portugalii, przez którą kierowano ruch pocztowy ze Stanów Zjednoczonych.
Do getta docierały też przesyłki z tak egzotycznych zakątków jak: San Domingo, Mandżuria, Boliwia czy Kuba.
Dzięki zachowanym kilkumiesięcznym i rocznym zestawieniom możliwe stało się ustalenie ilości przyjętych do getta przesyłek. Malejące liczby są wymownym dowodem nie tylko wprowadzanych ograniczeń w obrocie pocztowym, ale przede wszystkim skutkiem polityki eksterminacji ludności żydowskiej na terenach okupowanej Polski i w podbitych krajach europejskich.
Dane za A. Piwowarczyk, Dokumentacja znaczków w Łodzi, „Filatelista”, R. XI, 1964 nr 3